U mnie wszystko zaczęło się z pasji do podróży i natchnienia jakie dał mi Edward Grylls swoimi poczynaniami. Zawsze lubiłem poznawać nowe tereny, a utrudnianie sobie życia mam we krwi. Z kumplem postanowiliśmy zacząć.. no właśnie. Uprawiać survival? Survivalić? Liczy się fakt, że postanowiliśmy zrobić coś innego niż zwykle, a pomysłów nigdy nam nie brakowało.. Wyznaczyliśmy sobie cel pierwszej (szumnie nazwaną) wyprawy, która okazała się być bardziej zaskakująca w kwestii wyciągniętych po niej wniosków jak i samego jej przebiegu. W survivalu zamierzam znaleźć wolność, jakiej nie dostanę w betonowym świecie pełnym ludzi, adrenalinę, oraz przeżyć kilka przygód, żeby mieć później o czym opowiadać na starość..
~StuQ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz